Czego chce Rosja na Ukrainie ?
Jak rozwijał się kryzys ? Tydzień po największej mobilizacji wojskowej w Europie od II wojny światowej, oto przewodnik po tym, jak do tego doszło i jaka jest stawka dla Rosji, USA i NATO.
To było jak scena z zimnej wojny, niebezpieczny epizod z minionej epoki. Nieprzewidywalny rosyjski przywódca gromadził wojska i czołgi na granicy sąsiada. Obawiano się krwawej pożogi ze wschodu na zachód.
Potem zimna wojna stała się gorąca: Władimir Putin rozkazał wojskom rosyjskim zaatakować Ukrainę. Reperkusje były natychmiastowe i dalekosiężne.
W dniach poprzedzających inwazję, nawet gdy siły rosyjskie osiągnęły szacowaną siłę 190 000 i nawet gdy Stany Zjednoczone ostrzegały coraz bardziej złowrogimi tonami, że strajk wojskowy wydaje się nieunikniony, Putin twierdził, że jest otwarty na dyplomację i Europejscy przywódcy desperacko pracowali, aby przekonać Kreml do ustąpienia.
Następnie 24 lutego rosyjski prezydent, zwracając się do swojego narodu, ogłosił rozpoczęcie "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie.
Obecnie trwa największa mobilizacja sił w Europie od 1945 r., kiedy ukraińscy żołnierze i cywilni bojownicy ruchu oporu walczą, by odeprzeć rosyjski atak na wielu frontach.
W poniedziałek rozpoczęły się rozmowy między rosyjską i ukraińską delegacją na Białorusi, bliskim sojusznikiem Moskwy, ale więcej ruchu miało miejsce na polu bitwy niż przy stole negocjacyjnym. Zgłoszono, że rosyjski konwój o długości 17 mil zbliża się do stolicy, Kijowa. A w lodowatej eskalacji grad rosyjskich rakiet uderzył w dzielnicę mieszkaniową w Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, gdzie zginęło co najmniej dziewięciu cywilów, a dziesiątki zostało rannych.
Zewnętrzni obserwatorzy spekulowali, że Putin, sfrustrowany zaskakująco powolnym postępem swoich sił – które znacznie przewyższają siły ukraińskie, ale napotykają silny opór zarówno ze strony ukraińskich żołnierzy, jak i cywilów – mógł zniecierpliwić się i zdecydować się na zintensyfikowanie ostrzału wojskowego. Powiedzieli, że może to oznaczać więcej ofiar wśród cywilów.
Liczba uchodźców, którzy uciekli z kraju, przekroczyła pół miliona. A Putin wydaje się mieć zamiar zdobycia ukraińskiej stolicy, Kijowa, obalenia demokratycznie wybranego rządu Ukrainy i wciągnięcia kraju w orbitę Rosji.
Inwazja grozi destabilizacją i tak już niestabilnego regionu postsowieckiego, co ma poważne konsekwencje dla struktury bezpieczeństwa, która rządzi Europą od lat 90. Putin od dawna opłakuje utratę Ukrainy i innych republik po rozpadzie Związku Radzieckiego. Teraz jego prawdziwą misją może być osłabienie NATO, sojuszu wojskowego, który pomógł utrzymać Sowietów w ryzach. Przed inwazją Rosja sporządziła listę dalekosiężnych żądań przekształcenia tej struktury – stanowiska odrzucone przez NATO i Stany Zjednoczone.
Co kryje się za kryzysem na Ukrainie?
Po upadku Związku Radzieckiego NATO rozszerzyło się na wschód, ostatecznie obejmując większość narodów europejskich, które były w sferze komunistycznej. Bałtyckie republiki Litwy, Łotwy i Estonii, niegdyś części Związku Radzieckiego, przystąpiły do NATO, podobnie jak Polska, Rumunia i inne.
W rezultacie NATO przesunęło się setki mil bliżej Moskwy, bezpośrednio granicząc z Rosją. A w 2008 roku stwierdził, że planuje – pewnego dnia – zapisać Ukrainę, choć nadal jest to postrzegane jako odległa perspektywa.
Putin określił rozpad sowiecki jako katastrofę, która pozbawiła Rosję należnego jej miejsca wśród światowych wielkich mocarstw i postawiła ją na łasce drapieżnego Zachodu. Spędził swoje 22 lata we władzy, odbudowując rosyjskie wojsko i umacniając jego geopolityczny wpływ.
Rosyjski prezydent nazywa ekspansję NATO groźną, a perspektywę przyłączenia się do niego Ukrainy poważnym zagrożeniem dla jego kraju. W miarę jak Rosja stała się bardziej asertywna i silniejsza militarnie, jego narzekania na NATO stały się ostrzejsze. Wielokrotnie przywoływał widmo amerykańskich pocisków balistycznych i sił bojowych na Ukrainie , chociaż przedstawiciele USA, Ukrainy i NATO twierdzą, że ich nie ma.
Putin podkreślał również, że Ukraina i Białoruś są fundamentalnie kulturowo i historycznie częściami Rosji. Ma znaczną władzę nad Białorusią, a rozmowy o jakiejś formie zjednoczenia z Rosją trwają od lat.
Jednak stosunki Wschód-Zachód pogorszyły się drastycznie na początku 2014 roku, kiedy masowe protesty na Ukrainie wyparły prezydenta blisko sprzymierzonego z Putinem. Rosja szybko najechała i zaanektowała Krym, część Ukrainy. Moskwa wznieciła również bunt separatystów, który przejął kontrolę nad częścią Donbasu na Ukrainie, w wojnie, która wciąż trwa, zabijając ponad 13 000 osób.
Czego chce Putin?
Wydaje się, że Putin zamierza cofnąć czas o ponad 30 lat, ustanawiając szeroką, zdominowaną przez Rosję strefę bezpieczeństwa, przypominającą władzę, jaką miała Moskwa w czasach sowieckich. Teraz, w wieku 69 lat i prawdopodobnie zbliżający się do schyłku swojej kariery politycznej, wyraźnie chce wciągnąć 44-milionową Ukrainę z powrotem do rosyjskiej strefy wpływów.
Rosja przedstawiła NATO i Stanom Zjednoczonym w grudniu zestaw pisemnych żądań, które według niej były potrzebne do zapewnienia jej bezpieczeństwa. Najważniejsze z nich to gwarancja, że Ukraina nigdy nie wejdzie do NATO, że NATO wycofa swoje siły w krajach Europy Wschodniej, które już dołączyły, i że zawieszenie broni na Ukrainie zostanie wdrożone w 2015 r. – choć Moskwa i Kijów ostro nie zgadzają się co do tego, oznaczałoby.
Zachód z miejsca odrzucił główne postulaty, jednocześnie wypowiadając się na temat innych obaw i grożąc sankcjami. Agresywna postawa Moskwy rozpaliła także ukraiński nacjonalizm, a milicje obywatelskie przygotowują się do przedłużającej się kampanii partyzanckiej w przypadku rosyjskiej okupacji.
Wyczucie czasu Putina może być również związane z przejściem od prezydenta Donalda J. Trumpa, który był dla niego szczególnie przyjazny i dyskredytujący NATO, do prezydenta Bidena, który jest zaangażowany w sojusz i nieufny wobec Kremla.
Może również chcieć pobudzić nacjonalistów w kraju, skupiając się na zewnętrznym zagrożeniu, tak jak to robił w przeszłości. Putin zmiażdżył krajowe wyzwania dla swojej władzy, ale w zeszłym roku, gdy gospodarka się pogorszyła i szalała pandemia, ugrupowania opozycyjne przeprowadziły jedne z największych protestów antyputinowskich od lat. Od czasu rozpoczęcia inwazji tysiące Rosjan, niektórzy z wielkim osobistym ryzykiem, wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko wojnie.
Jak reagują Stany Zjednoczone?
Na początku grudnia prezydent Biden dał jasno do zrozumienia, że jego administracja nie rozważa wysłania wojsk do walki o Ukrainę, ponieważ między innymi Ukraina nie jest członkiem sojuszu NATO i nie podlega zobowiązaniu do obrony zbiorowej.
Zamiast tego Stany Zjednoczone wysłały na Ukrainę broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, zwiększyły amerykańską obecność wojskową w krajach NATO graniczących z Rosją i nakazały dodatkowe 7000 żołnierzy do Europy. Pentagon nakazał także rozmieszczenie w Niemczech brygady pancernej, aby uspokoić płochliwych sojuszników NATO w Europie Wschodniej. Urzędnicy administracji ostrzegli również, że Stany Zjednoczone mogą wspierać ukraińskie powstanie .
Ale prawdziwa maczuga jest finansowa.
Przed inwazją Biden groził Putinowi "konsekwencjami ekonomicznymi, jakich nigdy nie widział". Potem zaczął je umieszczać. Biden, przysięgając, że zmieni Putina w "pariasa", ogłosił nowe, surowe sankcje mające na celu odcięcie największych rosyjskich banków i niektórych oligarchów od znacznej części globalnego systemu finansowego i uniemożliwienie importowi przez ten kraj amerykańskiej technologii, która ma kluczowe znaczenie dla jego przemysł obronny, lotniczy i morski. Administracja nałożyła też sankcje na spółkę stojącą za gazociągiem łączącym Rosję z Niemcami.
Biden powiedział również, że Stany Zjednoczone zamroziły biliony dolarów w rosyjskich aktywach, w tym funduszach kontrolowanych przez rosyjskie elity i ich rodziny, zmuszając je do zapłaty za to, co amerykański prezydent nazwał "atakem z premedytacją" na wolny naród w Europie.
Zachodnie rządy również obiecały zamrozić aktywa należące do Putina, ale niewiele wiadomo na temat tego, co on posiada i gdzie może być.
Administracja Bidena mogłaby również wprowadzić sankcje , które mogłyby pozbawić Rosjan ich ukochanych telefonów nowej generacji, laptopów i innych gadżetów.
Jaka jest stawka dla Europy?
Stawką dla Europy jest struktura bezpieczeństwa, która od II wojny światowej pomagała utrzymać pokój na kontynencie. Europejczycy byli początkowo podzieleni co do tego, jak reagować na różne formy rosyjskiej agresji, a konflikt obnażył podziały w Unii Europejskiej i NATO. Ale oburzenie z powodu agresji Putina pomogło wzmocnić zjednoczony front, a UE ujawniła kary, które określiła jako bezprecedensowe dla bloku pod względem skali i zasięgu.
Europa ma ważne więzi handlowe z Rosją i może stracić na sankcjach znacznie więcej niż Stany Zjednoczone. Jest również uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu, słabość, którą Putin wykorzystał w poprzednich sporach.
Europa straciła bezcennego negocjatora z Moskwą po odejściu kanclerz Angeli Merkel, która dorastała na wschodzie, mówi płynnie po Rosji i nawiązała dobre stosunki robocze z rosyjskim prezydentem. Jej następca, Olaf Scholz, próbował przejąć rolę lidera w kryzysie, który nasilił się wkrótce po jego wyborze, wstrzymując certyfikację gazociągu Nord Stream 2, który łączyłby jego kraj z Rosją — jeden z najsilniejszych dotychczasowych ruchów Zachodu ukarać Kreml.
Autorem artykułu jest redakcja portalu BliskiLekarz.pl